Odrodzeni po przegranej w Tychach: Ślepsk Suwałki - Cuprum Mundo Lubin
Po porażce w Tychach nie trzeba było długo czekać na odnowę w szeregach Ślepska. W sobotnim starciu z Lubinem, chłopaki z łatwością wygrali spotkanie 3:0 i był to chyba ich najlepszy rozegrany do tej pory mecz, w ciągu pięcioletniej historii występów w I lidze. Widownia była całkowicie zapełniona, a kibice pomagali siatkarzom głośnym dopingiem, jakiego już chyba dawno nie słyszeliśmy na naszej hali.Od początku meczu chłopaki narzucili przeciwnikom swój rytm gry.
Postawili na mocną zagrywkę, która przyniosła im oczekiwane efekty. Odrzuciła rywali od siatki, co ułatwiło suwalczanom granie blokiem, a także obronę. Zauważyć było można, że postawili oni w tym meczu na mocną zagrywkę. Dzięki temu chłopaki mogli skutecznie grać blokiem oraz obroną. Na drugą przerwę techniczną schodziliśmy już z przewagą pięciu oczek nad drużyną z Lubina. Przyjezdni starali się nie tracić nadziei na odwrócenie losów tej partii, ale zbyt duża ilość błędów utrudniała im w zmniejszeniu odległości punktowej rosnącej między zespołami.Pierwszą odsłonę zakończył Wojtek Winnik. (25:18)
W drugim secie Ślepsk nie tracił energii i już przed pierwszą przerwą techniczną wzbili się na prowadzenie. Lubinianie wciąż popełniali wiele błędów. Świetnie bronił Krzysztof Andrzejewski, a sytuacja gości stawała się coraz trudniejsza (10:16). Dzięki Kadziewiczowi drużynie z Lubina udało się nadrobić trochę strat, ale chwilę później pojawiły się kolejne błędy, co powodowało, że suwalczanie spokojnie mogli kontrolować to co działo się na boisku. Pod koniec seta zagrywkami dobrymi zagrywkami popisał się Kamil Skrzypkowski i w ostatecznym rozrachunku biało-niebiescy wygrali seta aż 10 punktową przewagą. (25:15)
Na początku trzeciej partii odrodzili się goście. Dobre ataki pomogły im uzyskać try punktowe prowadzenie. Nie wpadli jednak w euforię, gdyż chwilę później na tablicy pojawił się remis (7:7) . W kolejnych minutach drużyny walczyły punkt za punkt, jednak do czasu. Przełomowym momentem w tym secie było pojawienie się w polu zagrywki Kamila Skrzypkowskiego. I znów to gospodarze stali się numerem jeden. Wszystko zwiastowało wygraną Ślepska. Co prawda goście nadal starali się walczyć, ale na nic się to zdało. Pod koniec zespół z Lublina całkowicie stracił wiarę na zwycięstwo, a Ślepsk zakończył seta wynikiem 25:19, a tym samym mecz 3:0.
Przypomnę , że mecz był transmitowany na kanale Orange Sport. Jakie jest nasze zdanie na temat tego spotkania? Piękne widowisko, wspaniała, głośna atmosfera na trybunach. Oby więcej takich meczy. :)
Już w sobotę siatkarze graja mecz na wyjeździe z Ostrołęką. Na trybunach nie zabraknie kibiców z Suwałk! :)
0 komentarz(y):