Wywiady: Tomasz Wasilewski
Tomasz Wasilewski
Dlaczego akurat siatkówka? W jaki sposób się to zaczęło?
Zaczęło
się w drugiej klasie gimnazjum. Koledzy mnie namówili. Wcześniej grałem
w koszykówkę. Powiedzieli, żebym przyszedł na trening i tak się to
zaczęło. Później dostałem propozycję wyjazdu do Warszawy po gimnazjum,
ale nie poszedłem z powodów finansowych. Adam Aleksandrowicz
zaproponował mi w wakacje, kiedy Ślepsk był jeszcze w drugiej lidze w
Augustowie, żebym przychodził do nich na treningi i tak się potem
potoczyło.
Kiedy zrozumiałeś, że jest to Twój sposób na życie?
Po drugiej klasie liceum, kiedy wyjechałem do Warszawy postawiłem wszystko na siatkówkę.
Jakiego sportu nie uprawiałbyś?
Nie grałbym w szachy, to nie gra dla mnie.
Co najbardziej lubisz w grze w siatkówkę?
Gdy zdobywany jest ostatni punkt dający zwycięstwo.
Czy masz jakieś przyzwyczajenie przed meczem?
Lubię relaksować się słuchając muzyki i skupiać się na meczu, nie myśląc o niczym innym.
W jakim klubie chciałbyś zagrać?
W drużynie z rosyjskiej super ligi.
Czy zamierzasz zmienić klub na następny sezon?
Nie.
Czy masz wśród sportowców swój autorytet, kto nim jest?
Nie mam.
Pamiętasz może jakaś śmieszna sytuację z meczu?
Dużo ich było, ale nie potrafię wymienić najśmieszniejszej.
Z kim dzielisz pokój na wyjazdach?
W tym sezonie z Wojtkiem Winnikiem.
Ile statuetek MVP posiadasz?
Jedną.
Jak sądzisz, jak długo potrwa Twoja kariera?
Do trzydziestki, a może nawet dłużej.
Gdybyś mógł wysłać sms do Pana Boga, co byś napisał?
Podziękowałbym mu za to wszystko co mi dał.
Dziękujemy za rozmowę i życzymy dłuuugiej kariery siatkarskiej.
Rozmawiała: Ewa Mackiewicz
0 komentarz(y):