Wywiady: Kamil Dembiec

18:32 E.M. 0 Comments

Kamil Dembiec
Dlaczego akurat siatkówka? W jaki sposób się to zaczęło? 
Zaczęło się jakieś 10, albo 11 lat temu. Dlaczego? Po 9 latach grania w piłkę nożną w Bełchatowie stwierdziłem, że jednak nie jest to co mnie pociąga tak do końca i zrezygnowałem z tego. Miałem rok przerwy, ale nie mogłem usiedzieć w domu. Mama kazała znaleźć mi jakieś zajęcie, więc zapisałem się na sekcję siatkówki i tak już zostało.
 Kiedy zrozumiałeś, że jest to Twój sposób na życie?
Na początku to była super zabawa. Pierwszy rok był rokiem przed młodzikiem i nie graliśmy w ogóle żadnej ligi, to były takie przygotowania. Dopiero później gdy zaczęliśmy grać w lidze to już powoli myślałem, że to może być mój sposób na życie.
Jakiego sportu nie uprawiałbyś?
Nie wiem, może jakichś sztuk walki? Hmm... No na pewno nie lekko atletyka, bieganie też nie , ponieważ gdy tylko słyszę o tym sporcie od razu jestem chory.  
Co najbardziej lubisz w grze w siatkówkę?
Swoją pozycję, obronę i przyjęcie, oczywiście! 
Czy masz jakieś przyzwyczajenie przed meczem? 
Zawsze słucham muzyki, takiej motywacyjnej. Mam 10-12 utworów, których ciągle słucham.
W jakim klubie chciałbyś zagrać?
Na pewno chciałbym wrócić do Bełchatowa, do Skry. Będzie ciężko, bo wiadomo trzeba dużo pracować żeby tam się dostać, ale wszystko przede mną.
Czy zamierzasz zmienić klub na następny sezon? 
Umowa mi się teraz kończy, ale nigdy nic nie wiadomo. W Suwałkach mi się bardzo podoba, także to pytanie raczej nie do mnie, a do prezesa. 
Czy masz wśród sportowców swój autorytet, kto nim jest?
Na pewno grający na mojej pozycji Brazylijczyk Sergio, Krzysiek Ignaczak. To są zawodnicy na których się warto wzorować.
Z kim dzielisz pokój na wyjazdach? 
Z Fafikiem. Stwierdziliśmy, że nie możemy być w pokojach tak samo jak jesteśmy w mieszkaniach, ponieważ mielibyśmy siebie dosyć i trochę pozmienialiśmy. 
Ile statuetek MVP posiadasz? 
Z tego co wiem to tylko jedną, z meczu w play-outach w tamtym roku w Krakowie.  
Jak sądzisz, jak długo potrwa Twoja kariera? 
 Mam nadzieję, że jak najdłużej, dopóki mi zdrowie pozwoli. Myślę, że do czterdziestki może dociągnę.
Gdybyś mógł wysłać sms do Pana Boga, co byś napisał?
Poprosiłbym pewnie o zdrowie, żebym jak najdłużej mógł pograć, aby ominęły mnie kontuzję i o jak najlepszą grę. 
Dziękujemy za rozmowę i życzymy dłuuugiej kariery siatkarskiej.
Rozmawiała: Ewa Mackiewicz

0 komentarz(y):