Młodzi siatkarze
Zainteresowane rozwojem piłki siatkowej w naszym mieście postanowiłyśmy zajrzeć do szkoły podstawowej nr 10, gdzie uczy jeden z siatkarzy Ślepska Kamil Skrzypkowski. Trafiłyśmy na trening młodych talentów rozwijających się pod okiem pana Bartka Jasińskiego. Asia zrobiła kilka zdjęć siatkarzom, a ja przeprowadziłam krótki wywiad z trenerem. A o to on :
W jaki sposób wybieracie siatkarzy i jakie trzeba mieć predyspozycje by trafić do zespołu?
Głównie zespół opiera się na klasach sportowych, które są w szkole podstawowej nr 10. W ubiegłym roku tak jak i w tym roku są zajęcia dla chłopców z klas trzecich, którzy mogą sobie w tych zajęciach bezpłatnie uczestniczyć. Później spośród tych chłopców, którzy nadają się do uprawiania siatkówki i oczywiście złożą do szkoły podanie do klasy sportowej, wybierani są do klasy, do zespołu. Muszą przejść także odpowiednie testy. Muszą charakteryzować się odpowiednimi warunkami fizycznymi, bo są one bardzo ważne w siatkówce, mieć dobry stan zdrowia, ale przede wszystkim najważniejsza rzecz to chęci. Rzadko kiedy odmawiamy któremuś z chłopaków.
W jaki sposób trenuje pan chłopaków? Jakieś specjalne ćwiczenia?
Tak, oczywiście. Są specjalne ćwiczenia do siatkówki. Może powiem jak to wygląda dokładnie. Chłopcy, którzy są w klasie sportowej, mają 10 godzin wychowanie fizycznego w ciągu tygodnia z czego 6 to zajęcia z siatkówki, przez 4 realizowana jest normalna podstawa programowa, czyli wszystkie inne gry zespołowe i inne dyscypliny sportu. Dodatkowo chłopcy maja zajęcia popołudniowe. Mimo że są to młodzi chłopcy, mogę powiedzieć, że mali zawodnicy, też mają swój system treningowy. Odpowiednie przygotowania... motoryczne, techniczne, nawet jakieś przygotowania taktyczne.W czwartej klasie grają dwójki, czyli dwa na dwa, piąta klasa gra trzy na trzy, szósta klasa gra cztery na cztery. Odpowiednio siatka też idzie troszeczkę w górę, boisko się powiększa. Dopiero w gimnazjum zaczynają grać w taka prawdziwą siatkówkę, sześciu na sześciu.
Dlaczego postanowił pan zająć się trenowaniem i czemu akurat siatkówka?
Czemu siatkówka? Hmm... Sam kiedyś grałem w siatkówkę. Też zaczynałem właśnie w ich wieku, czyli czwarta klasa szkoły podstawowej. Jeszcze w SUKSSie, zresztą razem z obecnym kapitanem Ślepska, Wojtkiem Winnikem. Było wtedy także kilku innych siatkarzy, którzy do dzisiaj grają, na przykład Rafał Jarząbski z Nysy, Artur Żyliński, który jeszcze rok temu grał w Ostrołęce, teraz chyba gra w Hajnówce. Także sam grałem, od małego uprawiałem tą dyscyplinę sportu i chyba nie było innej drogi, żebym zajmował się czymś innym.
Czemu siatkówka? Hmm... Sam kiedyś grałem w siatkówkę. Też zaczynałem właśnie w ich wieku, czyli czwarta klasa szkoły podstawowej. Jeszcze w SUKSSie, zresztą razem z obecnym kapitanem Ślepska, Wojtkiem Winnikem. Było wtedy także kilku innych siatkarzy, którzy do dzisiaj grają, na przykład Rafał Jarząbski z Nysy, Artur Żyliński, który jeszcze rok temu grał w Ostrołęce, teraz chyba gra w Hajnówce. Także sam grałem, od małego uprawiałem tą dyscyplinę sportu i chyba nie było innej drogi, żebym zajmował się czymś innym.
Czy widzi pan w swojej drużynie kogoś kto w przyszłości mógłby zasilić Ślepsk?
Mam nadzieję, że kilku z nich będzie gdzieś tam grało, kontynuowało swoją karierę już jako seniorzy. W tym momencie troszkę ciężko to stwierdzić, bo oni maja dopiero po 11, 12 lat, ale niektóry maja już takie predyspozycje, przede wszystkim chcą to robić, są zdyscyplinowani, przykładają się do zajęć. Maja już nawet swoje małe sukcesy. Rok temu byli w finale mistrzostw Polski, niedawno udało im się wygrać puchar Pomorza -ogólnopolski turniej. Myślę że są na najlepszej drodze by kiedyś właśnie mieć taka karierę, prawdziwą, seniorską. Może w Ślepsku, a może gdzieś nawet w Plus Lidze.
Co uważa pan za najtrudniejsze w swojej pracy?
Najtrudniejsze... O i to jest dobre pytanie... Myślę że najtrudniejsze w tym wszystkim jest chyba to, żeby zaszczepić w nich tego bakcyla, bo poprowadzić zajęcia, pokazać jakieś ćwiczenia, zabrać ich na zawody żeby zagrali to z tym nie ma problemu. A właśnie wydaje mi się że najtrudniejsze jest to żeby zaszczepić w nich tą pasję do siatkówki, ale też myślę, że te wszystkie rzeczy o których przed chwilą wspomniałem się na to składają. Wszystkie zawody, treningi to wszystko rozwija w nich tą pasję do tego sportu i to właśnie to jest najtrudniejsze.
A na koniec chciałabym zapytać, jakiej drużynie siatkarskiej kibicuje pan oprócz Ślepska?
Zaksie Kędzierzyn-Koźle
Najtrudniejsze... O i to jest dobre pytanie... Myślę że najtrudniejsze w tym wszystkim jest chyba to, żeby zaszczepić w nich tego bakcyla, bo poprowadzić zajęcia, pokazać jakieś ćwiczenia, zabrać ich na zawody żeby zagrali to z tym nie ma problemu. A właśnie wydaje mi się że najtrudniejsze jest to żeby zaszczepić w nich tą pasję do siatkówki, ale też myślę, że te wszystkie rzeczy o których przed chwilą wspomniałem się na to składają. Wszystkie zawody, treningi to wszystko rozwija w nich tą pasję do tego sportu i to właśnie to jest najtrudniejsze.
A na koniec chciałabym zapytać, jakiej drużynie siatkarskiej kibicuje pan oprócz Ślepska?
Zaksie Kędzierzyn-Koźle
Życzymy chłopcom wielu sukcesów i trzymamy kciuki za ich dalszą karierę siatkarską, a kto wie może w przyszłości Ślepsk będzie miał z nich duży pożytek? :) Zapraszamy na fan page SUKSS na facebooku LINK .
-Ewa Mackiewicz
fot. Joanna Hryńko
0 komentarz(y):