Wywiady: Rafał Sobański

18:33 E.M. 0 Comments

Rafał Sobański
Dlaczego akurat siatkówka? W jaki sposób się to zaczęło?
Zaczęło się od mojego taty. Chodziłem wtedy chyba do trzeciej klasy podstawówki, zacząłem razem z nim grać w siatkówkę. Było to w czwartki, raz w tygodniu. Mój tato grał w amatorskiej lidze dla "starszych panów" (po trzydziestce). Na początku uczyłem się odbijać od ściany, potem zacząłem z nimi grać, a w szóstej klasie trafiłem do mojego pierwszego klubu - UKS Piast Krotoszyn. Dzięki mojemu wuefiście, który uczył mnie wtedy w szkole. Porozmawiał z trenerem klubu i tam trafiłem. Trzy razy w tygodniu jeździłem na treningi i tam spędziłem 4 lata, a potem trafiłem na trzy lata do Gdańska, choć później okazało się ze byłem tam 5 lat, a teraz jestem w Suwałkach.
Kiedy zrozumiałeś, że jest to Twój sposób na życie?
Myślę, że kiedy zostałem powołany do kadry Polski na kampy, było to takie pierwsze poważniejsze wyzwanie w moim życiu. Musiałem się tam sprawdzić, pokazać co potrafię i zostałem wyróżniony, ponieważ dostałem się na turniej. Grałem tam z Adrianem Buchowskim. Potem jeszcze raz dostałem sie na kampy, ale kontuzja mnie niestety wyeliminowała. Sadzę, że wtedy wiedziałem już, że jest to mój sposób na życie. Trefiłem do Gdańska i tam zacząłem się uczyć, dostałem szansę gry w zespole Trefla i już wtedy wiedziałem, że tak będzie wyglądało moje życie.
Jakiego sportu nie uprawiałbyś? 
Myślę, że strzelectwa. Moje ręce troszkę drżą i nie trafiałbym do celu.
Co najbardziej lubisz w grze w siatkówkę?
 Lubie, kiedy wychodzi to nad czym się pracuje na treningach oraz możliwość ciągłego rozwijania się.
Czy masz jakieś przyzwyczajenie przed meczem? 
Zawsze przed meczem wykonuję telefony do rodziców. Pytam co porabiają, a oni przeważnie pytają jak się czuję przed meczem.  Dzwonię także do dziewczyny, żeby porozmawiać chwilę i zapomnieć, że za chwilę mecz.
W jakim klubie chciałbyś zagrać?
Chyba nie mam wybranego klubu, w którym chciałbym zagrać. Na pewno klub, w którym będzie perspektywa gry i rozwijania się.
Czy zamierzasz zmienić klub na następny sezon?
Szczerze to nie myślałem jeszcze o tym, na razie czekam. Właściwie to jestem tylko wypożyczony z Trefla Gdańsk i jeszcze na rok mam z nimi umowę, także to oni będą decydować gdzie będę grał.
Pamiętasz może jakaś śmieszna sytuację z meczu?
Powtórzę to chyba po którymś z chłopaków. Kiedy piłka leciała w aut, Adrian Buchowski zaczął się cieszyć, podniósł ręce w górę i piłka zamiast w aut uderzyła w rękę Adriana. To taka na dzień dzisiejszy najśmieszniejsza sytuacja.
Z kim dzielisz pokój na wyjazdach?
Z Małym. Pomieszaliśmy sie troszkę, ponieważ ciężko byłoby spędzać ze sobą czas 24 godziny na dobę. W mieszkaniu i jeszcze na wyjazdach.
  Ile statuetek MVP posiadasz?
Z tego sezonu chyba jedną, z meczu z Siedlcami, ale posiadam też kilka z czasów gry w Treflu i Krotoszynie. 
 Jak sądzisz, jak długo potrwa Twoja kariera?  
 Mam nadzieję, że jak najdłużej, dopóki mi na to zdrowie pozwoli, będę grał. Sprawia mi to radość dlatego będę to ciągnął jak najdłużej. 
 Gdybyś mógł wysłać sms do Pana Boga, co byś napisał?
Poprosiłbym o numery totka oraz o zdrowie dla mnie i całej mojej rodziny, żeby omijały nas różne choroby.  
Dziękujemy za rozmowę i życzymy dłuuugiej kariery siatkarskiej.
Rozmawiała: Ewa Mackiewicz

0 komentarz(y):