"Gramy u siebie" : Pekpol Ostrołęka - Ślepsk Suwałki
We wczorajszym pojedynku Ślepsk zmierzył się na wyjeździe z zespołem z Ostrołęki, który plasuje się na 8 miejscu w tabeli. Mecz zakończył się wynikiem 1:3 dla Suwalczan. Na trybunach nie zabrakło, co prawda nielicznej, ale głośnej grupki kibiców z Suwałk.Już od początku to nasza drużyna zaczęła lepiej. Po udanej kontrze Dimy
oraz pomyłce po stronie gospodarzy odskoczyliśmy od rywali na trzy oczka. W kolejnych minutach ta przewaga wzrosła, aż do 5 punktów, dzięki dobrze wykorzystanym akcjom oraz punktowemu blokowi.Na drugiej przerwie technicznej mieliśmy w zanadrzu 4 oczka przewagi. Ślepsk cały czas kontrolował grę przeciwników. Set zakończył atakiem Kamil Skrzypkowski (22:25).
Druga odsłona rozpoczęła się walką punkt za punk i trwała do stanu 11:12 dla Ślepska. Błąd w zagrywce po stronie Gości i dobre ataki Wojtka Winnika pomogły biało-niebieskim odskoczyć na trzy oczka. Trener Ostrołęczan starał się coś naprawić, wprowadzając rozgrywającego. Jednak na niewiele się to zdało. Błędy zaczęły pojawiać się po stronie skrzydłowych Pekpolu, co spowodowała że ich sytuacja stawała sie co raz trudniejsza. Goście pewnie zmierzali do zwycięstwa. Z dobrej strony pokazał się Wojtek Winnik. To on sprawił, że ta część meczu przeszłą na konto Ślepska 25:18.
Wydawać by się mogło, że trzeci set będzie tylko przypieczętowaniem wygranej Ślepska, jednak z zimowego snu zbudzili sie gospodarze. Szczelny blok i efektowne zbicia sprawiły, że na pierwszej przerwie technicznej to gospodarze mieli powód do radości, schodząc z boiska przy stanie 8:3. Z biegiem czasu jednak zaczęliśmy odrabiać straty i na drugiej przerwie było już tylko 16:14 dla Pekpolu, a po kilku minutach był już remis 18:18. Wydawało się, że Ślepsk zaczyna przejmować kontrolę nad tym setem i mecz zakończy się wynikiem 0:3. Niestety, po dwóch kilku błędach suwalczan i ataku Pekpolu, gospodarze ponownie zdobyli trzy punkty przewagi i nie oddali jej do końca. Tę partię zakończył atakiem w aut Krystian Pachliński (25:22)
Czwartą odsłonę dobrze rozpoczęli gospodarze, wychodząc na prowadzenie 3:1, ale Ślepsk szybko odrobił straty, a już na pierwszej przerwie technicznej to my mieliśmy dwa punkty przewagi. W ekipie gospodarzy pojawiało się co raz więcej błędów, a po wykorzystanej przez Kamila Skrzypkowskiego kontrze, Ślepsk odskoczył od rywali już na pięć oczek. Gracze Pekpolu próbowali odpowiadać udanymi zagraniami, ale w asem serwisowym popisał się Maciek Kałasz i skutecznie prezentowali się środkowi Ślepska, co przybliżało go do końcowego sukcesu. Ostatecznie wygraną przypieczętował Dima (25:19).
Miejmy nadzieję, że Ślepsk zachowa tą dobrą passę na długo. Już w sobotę chłopaki rozegrają kolejne spotkanie. Tym razem na własnej hali podejmą Camper Wyszków. Widzimy się więc w najbliższą sobotę i głośno kibicujemy! Sprawmy, że nasz doping będzie nosił piłki i pomóżmy chłopakom powiększyć swój dorobek o kolejne trzy, cenne punkty. :)
-Ewa Mackiewicz
fot. Joanna Hryńko
0 komentarz(y):